Dawno, dawno temu mała dziewczynka zakochała się w lalkach. Tak, to już wiecie, ale pewnie nie wiecie, chociaż to jest chyba oczywiste, że zawsze chciałam mieć domek dla lalek. Ale kto tego nie chciał. No i myślę, że moje marzenie się w końcu spełni. Dziś pokazuję, niezmiernie wstydliwie, moje pierwsze miniaturki, które powstały jakiś czas temu.
To są serwetki oraz wierzchy do poduszeczek (te dwie okrągłe po prawej). Kwadratową, dużą okrągłą i jedną z tych mniejszych robiła moja mama.
Ciasto, oczywiście jagodowe;)
Śniadanko: salami, chlebek, kanapki (jedna z sałatą), a dla smakoszy amerykańskiego żarcia - hot-dog.
I seria bułek - jeszcze nie dokończonych.
Aha, no tak, trochę mnie tu nie było. A dość dużo się działo. Wróciłam do pracy (to przede wszystkim dlatego nie mam czasu na nic), byłam przewodniczącą jury w konkursie na ozdoby choinkowe na ratuszową choinkę, byłam zaproszona jako "specjalista" ;) od lalek na zajęcia z dziećmi do Domu Kultury. Pokazywałam im swoje lalki, troche poopowiadałam, a potem szylismy małe przytulanki. Jak znajdę czas, to wrzucę fotki, żebyście zobaczyli, jakie ślicznoty powstały.Pozdrawaim wytrwalców, którzy jeszcze tu zaglądają;)
Ps. Ostatnio zauważyłam, że coraz więcej blogowiczek wycofuje się z życia blogowego...
PIęknie wykonane, bardzo realistycznie, ba smakowicie wręcz.
OdpowiedzUsuńTylko ty o wycofaniu nie myśl!
OdpowiedzUsuńWidziałam już część Twoich miniaturek. Torcik... ja
widziałabym kawałki torcika jako kolczyki.
Urządzaj dom i chwal się;-)
Niech Cię w pracy nie przemęczają;-)
Coś sugerujesz???? Bo jak Cię dopadnę to...;)
OdpowiedzUsuńKobito Ty będziesz miała tyle jeszcze do napisania, że aż Ci zazdroszczę!!!!
A miniaturki śliczniutkie:) Nawet nie wiedzialam że i w tym się specjalizujesz:)
Jesteś Wielka:)
Pozdrowionka:)
Ajtam, ajtam, dajcie spokój:)
OdpowiedzUsuńTakie tam, pierwszy rzut...
Ale dziekuję:)
Nie, chyba nie zniknę z netu, coś mi się wydaje, chociaż czasem kusi.
niepróbój nigdzie umykać
OdpowiedzUsuńnobo gdzie znaleźc taką fajną babeczke jak ty?!
Ależ bagietki apetyczne! Sama bym schrupała!
OdpowiedzUsuńZaglądam, zaglądam. Przede wszystkim gratuluje. Dzieje się sporo. Fajne to jedzenie i jaka precyzja wykonania. Serwetki urocze-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam! Naprawdę wyglądają jak prawdziwe. Ja też całe życie marzyłam o domu dla lalek, dużym piętrowym. Kiedy urodziła się moja córeczka to cieszyłam się że będziemy taki domek mieli. No i Mikołaj przyniósł cudny drewniany dom, wille cała, z dodatkami itp. A moja córka lalki daje do zabawy psu, wogóle, nic a nic nie interesuje się lalkami. Różowy samochód jest super ale już pani nim kierująca ląduje na posłaniu psa. No, nic, trzeba uszanować. ;)
OdpowiedzUsuńcudowne maleństwa,już na kilku blogach i w jakimś czasopiśmie czytałam o dorosłych kobietach ,które z pasja meblują mini domki dla lal :] zaintrygowało mnie to i jestem bardzo ciekawa efektu :]
OdpowiedzUsuńjak się głębiej zastanowiłam to sama szydełkuję lalki chociaż w dzieciństwie miałam 1 dosłownie i nie przypominam sobie,żebym szalała na jej punkcie :P.Pewnie dlatego,że był to tzw.bobas z gumową gebą
Ewciu , wszystko wspaniałe , a jedzonko , tak realistycznie i apetycznie wygląda.....nic tylko zjeść.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojego domku , to wspaniały pomysł .
Buziaki
Ach , ja Tobą chyba .."potrząchnę" ..nie chcę słyszeć o żadnym znikaniu..Blog uroczy i taki ciekawy , lalki ..cudo , że nie wspomnę o właścicielce... Ewciu jesteś Aniołem kochanym , nie znikaj , zostań z nami.
OdpowiedzUsuńŚciskam
Torcik i jedzonko super, chętnie się wproszę ze swoimi lalkami ;))) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczności tu widzę i nie mogę się doczekać ciągu dalszego :) masz talent! zrobić takie maleństwa to nie lada sztuka, a wiem coś bo moja córcia uwielbia takie drobne cudeńka i jak coś robimy z masy plastycznej to zawsze mi wychodzą jakieś "kotlety", na szczęście wyobraźnia mojej Olci działa i jest przeszczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na następne posty:)
p.s. doba ma 24h i jak to rozplanować, żeby być w pracy 8h + dojazdy, odebrać dziecko z przedszkola, oczywiście w domciu wspólna zabawa, do tego sprzątanie, gotowanie, zakupy, pranie itp. a jeszcze mąż coś chce, a jeszcze jakieś zaległe sprawy, poczta, telefony, pity, problemy swoje i całej rodziny, więc gdzie tu czas na hobby, bloga i inne takie. Coś kosztem czegoś. Szkoda, że trzeba jeszcze spać ;)
Dziewczęta - jesteście cudowne:) Bo gdzie ja znajde tak przyjazne dusze?...
OdpowiedzUsuńEve-jank - dziekuję za gratulacje, no, dzieję się sporo, to fakt:)
Zuziucho - ja się własnie też cieszę, że mam córeczkę, bo a nóż-widelec nasze upodobania się spotkają. Jak nie, to nic nie szkodzi, bo te lalki to moje drugie życie, więc i tak bedę je kochać, nawet, jak moja córeczka wybierze łuki i miecze;)
Apasjonatko, Agajaw, Justynko - :D:D:D dziękuję
Anito - to fakt, bardzo dużo dorosłych dziewczynek się tym zajmuje. Znalazłam i znajduję coraz więcej, nawet polskich blogów o tej tematyce.
Aniu, Basiu, Księżniczko, Aboku, Fasoolko - powiem Wam, że to naprawdę proste. W necie jest mnóstwo tutków, jak zrobić dosłownie wszytsko:) Ale dziękuję, sprawia mi to ogromną frajdę, chyba dlatego, że szybko widać efekty.
Pozdrawiam:)
Śliczne serweteczki, a jedzonko - mniam mniam...aż chrupnąć mam ochotę :))
OdpowiedzUsuńZadziwiona, zapatrzona zapraszam do mnie po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńSuper! Jak prawdziwe! Nie mogę napatrzeć się na bułeczki:)
OdpowiedzUsuńmy robilysmy domy dla lalek z kartonow po butach a meble byly po pudelkach z zapalek, u ciebie to luksusy widze ;)
OdpowiedzUsuńBajeczka to jedzonko!!! A i szydełka wcale nie wstydliwe.
OdpowiedzUsuńNo, kochana nie mogę się doczekać aż ruszysz z budową:)))
Odkurzyłam własnie trochę mojego bloga, zapuszczony taki był, że aż wstyd:)))) zniknęłam, ale wracam:))))
Urocze maleństwa! :-)
OdpowiedzUsuńWitaj , Ewciu:)
OdpowiedzUsuńZe względów technicznych , musiałam usunąć swojego poprzedniego bloga , jeśli zechcesz odwiedzać mnie pod nowym adresem :http:bialydworek.blogspot.com./ , będzie mi miło .
Ściskam
Ach , zapomniałam ...była ..Apasjonata , buziaki
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie na mojego bloga.
OdpowiedzUsuńHej, miniaturki są świetne. Bułeczki "jak żywe" ;-)). Widzę, że wyróżnienie, które chciałam Ci przekazać, dostałaś już od Theyooki, więc tylko dodam, że ja też bardzo cenię Twojego bloga i uważam, że to, co robisz jest naprawdę rewelacyjne! (No i mam nadzieję, że Ty się z blogowania nie ewakuujesz?...)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsmakowicie wyglądają te bagietki ;) niesamowite wykonanie - piękne!
OdpowiedzUsuńLovely minis,I love the work! I invited you to participate in my plants giveaway.Sweets regards from Spain.
OdpowiedzUsuń