Dwa tygodnietemu wróciłam z Łucznicy, byłam tam na kursie ceramiki I stopnia.
Cóż mogę rzec - było profesjonalnie, miło, serdecznie. Dobrze dawali jeść, w pokojach ciepło:D
Poznałam kilka fantastycznych osób - w tym dwie przesympatyczne dziewczyny, Emilię i Dorotę, które serdecznie pozdrawiam:)
Dużo się nauczyłam, bardzo dużo. Trochę mam teraz zamęt w głowie od natłoku wiadomości - ale notatki są, próbki są. Więc teraz trzeba tylko coś z tym zrobić...
Kilka fotek poglądowych - zobaczcie, jak tam jest pięknie...
Odpoczęłaś już, a teraz pokaż wreszcie co ostatnio zrobiłaś, czego się nauczyłaś;-)))
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są tak piękne, że poczułam odrobinę klimatu tego miejsca.
OdpowiedzUsuńNo w końcu się pokazałaś...a raczej fotki z pięknego miejsca:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Piękne zdjęcia. Musiało być fajnie
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce ... Piękny blog ... Pozdrawiam na pewno będę tu zaglądać częściej :) Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńCeramika ceramiką, ale jak tam pięknie!!
OdpowiedzUsuńWOW !!!
OdpowiedzUsuńja dziś byłam na szybkich zajęciach z glina- lepienie garnków metoda wałeczkową ;) ale chrapke miałam na broszki, guziki... ale bez wypalania to bryndza - jednak było pysznie. Nic to do Twoich wojaży- Zazdraszczam i pozdrawiam
Basiu - staram się wygospodarować trochę czasu...Niedługo pokażę:)
OdpowiedzUsuńAniu - dziękuję za taki komplement;)
Justynko - wiem, wiem, zaniedbuję mojego bloga...Ale już nie długo, mam nadzieję, taka sytuacja potrwa.
eve-jank - taaaak, było fantastyczne!!
Gevilla, Gocha - dzięki za odiwedziny!! Zaglądajcie, ja do Was na pewno.
Rybko - fakt, wypalanie, szczególnie ze szkliwieniem, to frajda, którą trudno opisać. No, metoda wałeczkowa jest bardzo fajna, ja bardzo lubię. No i to podstawa ceramiki.
tam piękne tereny są myśle że nie tylko czegos sie nauczyłaś ale też
OdpowiedzUsuńwspaniale odpoczełaś
Piękne wytwory!
OdpowiedzUsuńTakie kreatywne wyjazdy są super!