a można wiedzieć z czego robisz takie cuda? podejrzewam,że z plasteliny lub modeliny:)że też ci się chce...przecież to takie małe;)mi by się nie chciało;)ale są świetne!!!
Czad:D Nawet Twoje linie papilarne są:) Gdzieś czytałam, żeby robić w rękawiczkach lateksowych to nie będzie widać;) A pieczywko mnie rozwaliło:)))) Ewka!!! Kiedy Ty w końcu znajdziesz dla mnie czas???
Dziękuję wszytskim bardzo, bardzo za miłe słowa:D Deedee - to jest fimo, taka masa do modelowania, którą się wypieka później w piekarniku. Justynko - dzięki! własnie się zastanawiałam, jak to zrobić, żeby nie było widac papilarów;) A czas się niedługo znajdzie:)
Teraz zapakować to wszystko do koszyka i lalki na majówkę wysłać :-) A jeszcze jakieś owocki by się przydały , nie zdrowo tak tylko mięchem się napychać ;-)
O ja cię kręcę - na widok mięsiwa aż rozdziawiłam buzię :D
OdpowiedzUsuńa można wiedzieć z czego robisz takie cuda? podejrzewam,że z plasteliny lub modeliny:)że też ci się chce...przecież to takie małe;)mi by się nie chciało;)ale są świetne!!!
OdpowiedzUsuńMięcho jest super!:)
OdpowiedzUsuńCzad:D Nawet Twoje linie papilarne są:) Gdzieś czytałam, żeby robić w rękawiczkach lateksowych to nie będzie widać;)
OdpowiedzUsuńA pieczywko mnie rozwaliło:))))
Ewka!!! Kiedy Ty w końcu znajdziesz dla mnie czas???
Ewa, najpierw na innym blogu poczytałam o czekoladzie, teraz u Ciebie te obłędne bułki... idę jeść buuu, buuu
OdpowiedzUsuńREWELACJA! MOWĘ MI ODJĘŁO! Może kieeeeeeeedyś jak już uporam się z budową domku i całą resztą to znajdę wreszcie czas na takie cuda.
OdpowiedzUsuńmiecho super!
OdpowiedzUsuńszkoda że go tak mało
O jaaaaaaaakie świetne:) rewelacja!!! poproszę o jeszcze :)
OdpowiedzUsuńale ekstra jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńPieczywo mnie powaliło! A mięsko też super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle czadowe jedzonko! Szczególnie ta ugryziona bagietka, chi chi ;)!
OdpowiedzUsuńMięcho zrobiłam bardzo realistycznie. Nawet jeden udziec ma kość! Rewelka!
Pozdrawiam, Jagodzianka.
Dziękuję wszytskim bardzo, bardzo za miłe słowa:D
OdpowiedzUsuńDeedee - to jest fimo, taka masa do modelowania, którą się wypieka później w piekarniku.
Justynko - dzięki! własnie się zastanawiałam, jak to zrobić, żeby nie było widac papilarów;) A czas się niedługo znajdzie:)
Serdecznie dziękuję Ci za pomoc i pozdrawiam :) p.s. To kiedy otwierasz piekarnię??? ;p
OdpowiedzUsuńAleż wielkanocne te mięsiwo!
OdpowiedzUsuńEhhhh te buły... a ja wczoraj jadłam taką właśnie bagietkę.....:))))) normalnie głodna znów się zrobiłam!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Alienora
noo, jak żywe to wszystko
OdpowiedzUsuńO rany ! aleś maleństwa zrobiła, świetnie wyglądają, do złudzenia przypominają naturalne produkty.
OdpowiedzUsuńMięso jak żywe.. tzn. jak z lodówki :) Masz talent :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne miniaturki :-))
OdpowiedzUsuńTeraz zapakować to wszystko do koszyka i lalki na majówkę wysłać :-)
A jeszcze jakieś owocki by się przydały , nie zdrowo tak tylko mięchem się napychać ;-)