24 maj 2011

Pożegnalna impreza

Od pierwszego czerwca już nie będę łamaczem w Głosie Pomorza. Pracowało mi się raz lepiej, raz gorzej, wiadomo...Generalnie będę to wspominać jako wspaniałą przygodę. Poznałam tam wielu wspaniałych ludzi, z kilkoma osobami się, myślę, zaprzyjaźniłam...No i mam Ciebie kochanie!!!
W sobotę była moja pożegnalna impreza...Pozdrawiam wszystkich, którzy byli, którzy nie byli, którzy nie mogli. Ech, było świetnie, a prezenty, jakie dostałam, naprawdę przeszły moje oczekiwania...
Najpierw pokażę coś wyjątkowego - to jest tzw. jedynka specjalna. Każdy, gdy kończy sie jego przygoda z Głosem, dostaje na pożegnanie specjalnie dla siebie przygotowaną pierwszą stronę gazety. Oto moja...Wzruszyłam się, jak ją zobaczyłam. (Wiem, że mój mąż miał tu bardzo duży udział:)) Przeczytajcie wszystko - te teksty zostały specjalnie dla mnie napisane!!! Są boskie!

 A tu prezenty, które dostałam od Moniki i Krzyska: kanapa i torebeczka... A od działu Akcja-Redakcja, czyli od Marcina i Daniela - zestaw mini Barbie, heheh:) Cuda!!!!





A tak wygląda knajpa, w której się żegnałam (polecam serdecznie, naprawdę warto w tym miejscu zrobić reklamę - Alga, Weterplatte 6, oczywiście Ustka, zachodnia strona)







Ps. Dziękuję za miłe słowa o Michalinie! Cieszę się, że się Wam podoba:) A tak prezentuje się Miśka na nowej kanapie:D

9 komentarzy:

  1. A czemu Michalina goła chodzi? Uprasza się o ubranie dla niej, bo się biedaczka przeziębi.
    A tak na poważnie: obserwuję już od jakiegoś czasu i podziwiam Twoją pracę.
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Na temat pożegnania już się wypowiedziałam i zazdraszczam takich przyjaciół;)
    A co do Algi, fakt, teraz miejsce magiczne, ale ja pamiętam je jeszcze z czasów jak nikt go nie znał, kiedy były tam tylko prywatne imprezy, z ciekawymi niespodziankami;P Ale to może przy jakimś spacerku;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej:))))) No naprawdę takie miłe pożegnania to jest piękna sprawa:)))))
    Buziaki!
    Alienora

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pożegnanie, urocze upominki. MIśka rozparta na kanapie, niczym Guliwer w krainie Liliputow.
    Szczęściara z Ciebie, wszystko juz masz, teraz tylko spełniać się i dalej rozwijac swóje talenty. Powodzenia !

    OdpowiedzUsuń
  5. Prezenty cudowne, chociaz rozstanie może nie zachwycać.
    Ewa, ty jako lala, rozumiem, ale Twój Artur... to byłby fajny lal.
    Zastanawiam się dlaczego nigdy nie byłam w tej knajpce?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za wizytkę na moim blogu. Laleczki mozna znaleźć na eBayu międzynarodowym, ale zwykle są z Anglii. Twoje dzieła też mi się bardzo podobają. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne rzeczy dostałaś...
    A co do mojego ostatniego posta to odpowiedzią jest allegro. I ewentualnie kwiaciarnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja przepraszam........Ale zatkalo mnie. Tak po prostu. To dziwne uczucie przypominajace mocny, gwaltowny ucisk w klatce piersiowej....Jest - SA - przepiekne....
    Jesli robisz je sama...a ktoras z moich prac Ci sie podoba i...pomyslalabys o wymiance- jestem pierwsza w kolejce po GOLA, ale za to z wlosami ..lalke-elfa.....
    Pozdrawiam serdecznie i cudownie , ze do mnie wpadlas, w przeciwnym razie nie mialabym pojecia, ze istnieje Ktos, kto tworzy takie CUDA....

    OdpowiedzUsuń
  9. Kanapa jest cudna to chyba 1:12 prawda?
    Powodzenia na nowej drodze zawodowej:)

    OdpowiedzUsuń