5 paź 2009

Martusia





Po zawirowaniach hongkońskich;) wróciłam do mojego nocnego zajęcia - czyli szycia laleczek:) Powstała m.in. Martusia.
Okazało się, że uwielbiam robić ubranka na szydełku:)

9 komentarzy:

  1. Śliczne ubranka, a lala fajna, taki rudzielec;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Martusia to laseczka !
    Ubranka słodziutkie :) -( właśnie kończę "drutowe" miniaturki dla OOAK)

    OdpowiedzUsuń
  3. Martusia szałowa! Pięknie się prezentuje w czerwieni:)
    Uwielbiasz robić ubranka na szydełku, bo idealnie Ci wychodzą:)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapowiadałam się ,zatem zapraszam po odbiór wyróżnienia ! miło mi bardzo móc to zrobić.... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Siedzi jak prawdziwa kobietka ;P
    Podoba mi się ta czerwona, ale wiesz, że moją miłością jest ta w żółtym czy tam pomarańczowym (objawy daltonizmu ;) )
    Pzdr.
    James

    OdpowiedzUsuń
  6. PRZEPIĘKNA !!!!!! Zakochałąm się w niej , na dodatek moja imienniczka ;) Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
  7. świetna lalka i ubranka jeszcze bardziej świetne :) powiedz mi, proszę, jakim ściegiem szydełkowym tworzysz te ubranka - może znajdę go gdzieś w necie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Wam bardzo. To takie miłe uczucie, gdy to, co robimy jest doceniane nawet w tak skromny, ale zaraz tak bardzo ważny sposób, jak Wasze urocze komentarze:) Pozdrawiam serdecznie.

    Ps. Aniu!!! Dziękuję bardzo za wyróznienie!!
    Ps.2 Już Magdzie napisałam, że robię te ubranka najprostszymi ściegami jakie znam - czyli słupki i półsłupki i chyba jeszcze oczka ścisłe;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubranka śliczności, aniołki też. Pozdrawiam ze Słupska;)

    OdpowiedzUsuń