2 gru 2009

Fotoreportaż







Ogłaszam oficjalnie, że moje candy wygrała Basia! Jest mi bardzo miło, tym bardziej, że mogę jej osłodzić te trudne chwile... Basiu, trzymam kciuki.

11 komentarzy:

  1. Gratuluję ... :) i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ewa,za co taka miła niespodzianka?
    Za dzisiejsze wagary powinnam iść do kąta. Ale przecież "sierotka" była bezstronna;-)
    Dziękuję!!!
    (mam wysłać adres? hahhah, zakrztusiłam się)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczna broda Pana losującego :D . Gratuluję Basi :)
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. GRATULACJE DLA BASI! nie wiem, co tam u Niej, ale 3maj się BASIU! wszystko będzie ok :) WIERZĘ W TO!

    faktycznie broda "Sierotki" super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. KOCHANA AUTORKO, EWO! odpisz proszę na moje maile dot. misia!
    BUZIAK!

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie odkryłam ten blog- Twoje lale są cudowne! sama próbuję dziergać dla mojej córeczki - hm faktycznie próbuję,bo udał mi się na razie jedna lala :)największy problem mam z ubrankami niestety,ale kto nie trenuje ten się nie nauczy :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie
    www.matkapolkasienudzi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehhe, za wagary to już dwója w dzienniku!! A co do sierotki z borowego lasu, to była i jest jak najbardziej bezstronna;) No i powiem tylko tyle: Barbara-szczęściara :D
    A co do brody - no, kocham tę brodę i całą jej przyległość bardzo mocno;)
    Pozdrawiam wszytskich bardzo serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. mój R. Kochany tez kiedyś brodę posiadał... ale nie taką ...
    ale tak bardzo mojej buzi tą brodą robił krzywdę, że niestety... albo broda, albo ja :)
    i tak jakieś 6 lat temu w prezencie Gwiazdkowym ujrzałam mojego narzeczonego (dziś już męża) drugą twarz :p hihihi, taką ... młodszą o 5 lat :) byłam w szoku :) i tak już zostało, choć czasem przy goleniu słyszę jak marudzi pod nosem "aaał..a mogłem tej brody nie golić, cholera..." ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. mój R. Kochany tez kiedyś brodę posiadał... ale nie taką ...
    ale tak bardzo mojej buzi tą brodą robił krzywdę, że niestety... albo broda, albo ja :)
    i tak jakieś 6 lat temu w prezencie Gwiazdkowym ujrzałam mojego narzeczonego (dziś już męża) drugą twarz :p hihihi, taką ... młodszą o 5 lat :) byłam w szoku :) i tak już zostało, choć czasem przy goleniu słyszę jak marudzi pod nosem "aaał..a mogłem tej brody nie golić, cholera..." ;)

    OdpowiedzUsuń