25 lip 2010

Zosia





Skończyłam z imionami na M. Imiona dla lalek się po prostu czuje. A ta ruda mi wygląda na Zośkę właśnie;)
To prototyp, więc daleko jej do doskonałości. Nie jest to twarz, którą pokazywałam kilka postów niżej. Tamtej jeszcze nie skończyłam. Jak Wam się podoba?
Pozdrawiam:)

10 komentarzy:

  1. Podoba się bardzo! :) Ruda, piegowata - wypisz, wymaluj - Zośka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjna, nie dość, że ognistowłosa to jeszcze obdarzona takim głębokim, nostalgicznym spojrzeniem :) Świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo nam się podoba :) Polecam przed szyciem uprać materiał w herbacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczna. Jak tak patrzę to coraz bardziej chce mi się szyć :)
    Czy ona ma włosy z czesanki?

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany! Dziękuję:) Nie spodziewałam się tak miłych komentarzy.
    Esef, masz na mysli oczywiście materiał na "ciało"? Już nawet o tym myślałam, ciałko nabrałoby chyba więcej życia. Spróbuję, dzięki:) Nawet gdzieś widziałam taki sposób, na którymś z blogów. Myślę też o tym, żeby z szarego płótna je szyć. Zobaczymy, to na razie prototyp, więc jeszcze wszytsko może się zdarzyć;)
    Marzeńciuk - tak, to jest najzwyklejsza czesanka;) Włóczka juz mi się znudziła, a czesanka czekała sobie w szafie na mój czas i wenę.

    OdpowiedzUsuń
  6. To cudo nie wymaga komentarza z mojej strony. I już stało się przedmiotem (ups... podmiotem) pożądania:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To cudo nie wymaga komentarza z mojej strony. I już stało się przedmiotem (ups... podmiotem) pożądania:)

    OdpowiedzUsuń