25 paź 2010

Weekendowe warsztaty i szaraczki


W weekend byłam na rewelacyjnych warsztatach. Dowiedziałam się o nich w ostatnim momencie, więc nie martw się Basiu, nauczę Cię :D:D:D
Było filcowanie, malarstwo, ceramika i bednarstwo. Dawno nie spędziłam tak wspaniale weekendu - było rewelacyjnie. Jeżeli chcecie obejrzeć zdjęcia, to klik.
I kolejna odsłona broszek:)

12 komentarzy:

  1. świetne broszki! a takie warsztaty to super okazja na twórczy wypoczynek- zazdraszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Warsztaty świetna sprawa! :)
    A brochy nieustająco SUPEROWE!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście liczę na to;-)))
    Musze tylko zaopatrzyć się we wszystko co jest potrzebne.
    Zdjęcia już widziałam wcześniej na obu blogach Twego męża;-)
    Fajnie miałaś!!!!
    w końcu coś ci się od życia należy( jak każdej z nas zresztą)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale superowe te broszki, kiedyś się zapiszę na jedną zwariowaną, taką, co to pasuje do halki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie miałam okazji uczestniczyć w warsztatach... Patrząc na Twoją fotorelację, widać, że to świetna sprawa:) Pozdrowienia przesyłam!:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaproszenie na warsztaty przyjmuję :) jak ewentualnie znajdę się w okolicy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo Wam dziękuję:) Cieszę się, że broszki sie podobają:D:D:D
    Basiu - potrzeba tylko wełny, można kupić w Słupsku na Mickiewicza. Mówię Ci - super zabawa:D Mam nadzieję, że się niedługo spotkamy na filcowaniu;)
    Beatko - do halki to jakiś mega-słodziaczek albo mega-sexiaczek:D
    Niebieskości - zapraszam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mnóstwo tu u Ciebie inspiracji!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń