Miśka ma nową perukę. Kilka fotek, taki misz-masz, a po więcej, jeśli ktoś zainteresowany, zapraszam http://foto-gra-fka.blogspot.com/
Jeszcze raz poprawiłam makijaż. Ale już na tym, co był, bez zmywania wsyztskiego.
Aniu - prawda, że włosy baaardzo zmienieją:) Justynko, dobre, hehehe Lusiaczko - dziękuję i pozdrawiam Basiu - buzi buzi dobre na wszytsko:) Ewo, fasoolko - dziekuję, cieszę się, że się podoba:) Jagidzianko - dziekuję za to określenie!! Magnetyczna...wrrrr...
Ojej, jakie cudne foty. Wig diametralnie zmienił spojrzenie na mejkap. To jakby zdjąć jedną z zasłon.
OdpowiedzUsuńJagódka uroczo zlizuje piegi.
Wyszła skrzaciara dzikuska;D
OdpowiedzUsuńNiesamowita.. Z charakterkiem ;-) Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
OdpowiedzUsuńPo takich czułościach Jagódki, to Twoja lala ekstra umyta jest!
OdpowiedzUsuńjak ona piękna
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMichalina w tych "drugich włosach" jest bardziej magnetyczna...
OdpowiedzUsuńDla Jagódki zaś bardziej...smakowita :)
Pozdrawiam, Jagodzianka.
Aniu - prawda, że włosy baaardzo zmienieją:)
OdpowiedzUsuńJustynko, dobre, hehehe
Lusiaczko - dziękuję i pozdrawiam
Basiu - buzi buzi dobre na wszytsko:)
Ewo, fasoolko - dziekuję, cieszę się, że się podoba:)
Jagidzianko - dziekuję za to określenie!! Magnetyczna...wrrrr...
Miśka ma coraz więcej piegów, fajnie :) Fryzura bardzo ją odmieniła. Ma charakterek.
OdpowiedzUsuńA córcia słodka :)