Pewnego dnia powiedziałam mojemu szefowi, że rezygnuję z pracy. Ale to już wiecie. I pewnie sie domyślacie, co wymysliłam, bo zajawki pewnie jakieś się przewinłęy.
Wzięliśmy z Arturem sprawy w swoje ręce i , przy wielkiej pomocy mojej Mamy, otworzyliśmy pracownię ceramiczną.
Pierwsze zajęcia już za mną - chyba sie podobało:) Zapraszam na naszego bloga, na którym będą wszlkie informacje o zajęciach!
DOM MOKOSZY
Trzymajcie kciuki :)
ciekawie ! powodzenia ;D
OdpowiedzUsuńGratuluję!
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! i trzymam kciuki za zawsze pełną salę "studentów" :-)
OdpowiedzUsuńno moje gratulacje :) trzymam kciuki mooocno :) napewno sie super uda
OdpowiedzUsuńGratulacje i trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia!
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje, uwielbiam takie odważne osoby.
OdpowiedzUsuńAle ja się nie domyślałam, więc tym bardziej jestem pod wrażeniem.
Powodzenia i spełnienia w nowej pracy :)
Zapowiada się świetnie.
OdpowiedzUsuńDo odważnych świat należy.
Gratulacje !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się Waszym szczęściem, szaleństwem :)
Kiedy na wypalanko można wpadać :)
Bardzo, bardzo dziękujemy:) czy ja wiem, czy to odwaga? a może desperacja i ostatnia deska ratunku w tym porąbanym kraj:) Zobaczymy!!!
OdpowiedzUsuńBasiu - przede wszystkim mam nadzieję, że Ci się podobało!
Rybko - zawsze!!
Najważniejsze robić to co się kocha... Powodzenia
OdpowiedzUsuńgratuluję, mam nadzieję że będzie wam się tam wszystko ładnie kręcić :) Sama bym chętnie wpadła polepić w towarzystwie, ale trochę za daleko ;)
OdpowiedzUsuń:) oby się Wam udało - 3mam kciuki (choć przez moment)
OdpowiedzUsuńdziękuję Wam bardzo,trzymanie kciuków się przyda..;)
OdpowiedzUsuń