...Wiewiórę!!!! Jej blog zainspirował mnie przede wszystkim prostymi, smacznymi przepisami, które naprawdę można samemu zrobić!!:D:D:D No i ja już zrobiłam kilka rzeczy, np. cuasto z jabłkami - nawet mój mąż, który nie lubi słodyczy, powiedział, że pyszne, kurczka na kilka sposobów, np. z mozarellą, a ostatnio granolę, którą serdecznie polecam wszystkim na śniadanie!!! Najpierw wydawała mi się totalnym kosmosem:) Smacznego:):):)
A tu jeszcze niespodzianka, którą dostałam od Wiewióry:):):) To sa rzeczy dla mnie szczególne, dlatego chciałam się z Wami nimi podzielić:)
Wiewiórko: CMOK:)
A w weekend morze wyglądało tak:
Jagódka jak zawsze bardzo zainteresowana mamy zabawkami.
OdpowiedzUsuńDo granoli przymierzam sie już lata;-0
Basiu, to działaj:) MI to zajeło dosłownie 15 minut:D:D I jeszcze okazało się, że prawie wszytskie składniki mam w domu:D:D:D
OdpowiedzUsuńMnie nikt nie namówi do gotowania;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Zazdroszę widoków! Jak mieszkałam nad morzem, to bardzo lubiłam zimą chodzić na spacery po plaży.
OdpowiedzUsuńPs. Istnieje jeszcze w Ustce herbiaciarnia? Nie pamietam nazwy... po schodkach sie wchodziło, w środku kanapy, fotele, poduszki, stoliki z szydełkowymi serwetami... i zapach herbaty "wiśnie w rumie"...
granole robiłam kiedyś wg Nigelli i zeżarliśmy całą nawet bez mleka, druga partia nafaszerowałam mufiny-tez poszło:) Biżuty -fajne:)
OdpowiedzUsuńoo, z mufinami to ciekawy pomysł!!! musze podpytać moją wyrocznię o to:D:D:
OdpowiedzUsuń:) oj miły to post :) przyznaję się bez bicia, że przyczyniłam się do granoli i innych wyczynów :D
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam Wam dziewczyny!!!
Gotowanie fajne jest!
OdpowiedzUsuńFajna ta morska zima!
Jagódka rządzi :) gotować nie lubię, ale niestety trzeba :) Może zerknę do tych przepisów
OdpowiedzUsuń