Jeszcze tam nie mieszkamy, ale już powoli, powoli oswajamy naszą ZIEMIĘ. Dom na wsi był od zawsze moim marzeniem, które niedługo się spełni. Cisza, spokój, kilka chat wokół... I ukochany obok. Czego chcieć więcej...
Ewa, cieszę się, że zaczynasz się z nami bawić.Mnie to bardzo wciągnęło i ostatnio dziergam, wyszywam tylko na wymianki. Ewa, czy to ty zapisywałaś się zaraz na początku zabawy? Blog zapowiada się ciekawie, Basia
Pieknie jest u Ciebie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwa, cieszę się, że zaczynasz się z nami bawić.Mnie to bardzo wciągnęło i ostatnio dziergam, wyszywam tylko na wymianki.
OdpowiedzUsuńEwa, czy to ty zapisywałaś się zaraz na początku zabawy?
Blog zapowiada się ciekawie, Basia
Dziękuję za odwiedziny na moim nowym blogu:) Nie, to nie byłam ja, to jakaś inna Ewa;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę (pozytywnie) ciszy, spokoju ... widoków ... ech ... .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prawda, widoki mamy przecudne...:)
OdpowiedzUsuń