Oto kolejna panna, którą chciałam Wam przedstawić:) Lalka pochodzi z Węgier, wczoraj przyjechała z wielką paczką lalek od
Malkamy, która jakiś czas temu była na Węgrzech. Poprosiłam ją, żeby mi jakąś
lalkę tam kupiła, ale pisała mi smsy, że wszystko albo bardzo drogie,
albo brzydkie itp. Okazało się, że to było ukartowane, bo mój mąż kręcił
z nią interes:D:D:D
|
I z Anielką |
Węgierka śliczna! No i Anielka choć ta druga jakoś nie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńhehe:D no właśnie, to tak jak na naszym forum jest w sumie większość lalek nie z mojej bajki:D
OdpowiedzUsuńAle to jest własnie super, że każdy z nas ma inny gust i ja się z tego bardzo cieszę, bo na róznych blogach można poznać rózne, inne ciekawe okazy:)
Ciesze się, że się podoba:)
O rzesz! kolejna super lalka! szczęściara z Ciebie. Węgierka kojarzy mi się z lalkami jakie mój dziadek przywoził z rożnych delegacji. A Anielka ma coś w sobie... niby wole lalki bardziej proporcjonalne że tak powiem ale ona jest naprawdę piękna. I przypomina mi moja pierwsza z Pewexu Fleur... pamiętasz te lalki? były chyba zanim Barbie się pojawiły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Ja za zieciaka zbierałam regionalne, takie te cepeliowskie, które do dziś można dostać:)
OdpowiedzUsuńA co do Anielki to ja własnie kocham te proporcje:D w ogóle lubię lalki eeeee "inne".
Cieszę się, że Ci się podoba:) Ja fluerki nie miałam, ale wiem o czym mówisz. Ciekawe, że Ci się z nią kojarzy:D
O, świetna jest Węgierka! Strój prześliczny, a nakrycie głowy to w ogóle szaleństwo. :-)) A co do lalki z przeszłości - może daj znać? Zawsze jak więcej osób będzie szukać, to większe szanse na znalezienie. A jeśli to coś, co było również na zachodzie, to wiesz - tu w UK takich rzeczy jest bardzo wiele. (Tak, niedawno odkryłam sklep z używanymi poniakami i nie tylko... ;-))
OdpowiedzUsuńWęgiereczka całkiem na czasie ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie BLythe, Pullipy i Dale będą zawsze "namber łan", ale to lalki nie dla wszystkich. Trzeba je kochać i tyle. Węgierka przyjemna bardzo i z fajną historią spiskową, hi, hi
OdpowiedzUsuńOj, powiem, że ciężko było lawirować...Na szczęście się udało i niespodzianka była :) I szczęśliwam, że się podoba.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuńRandomiku - ja juz tak sobie własnie myślałam, że musze odnaleźć zdjęcie tej mojej lalki i wrzucić je w neta - może akurat. Z tym, żę ta lalka, to była lalka kupiona na rynku od "rusich", jak to się mawiało...
Dzięki za radę:):):)
Rozelko - ja je odkryłam dzięki Tobie - też są dla mnie teraz namber łan:)
Kaśka!!!! - a ja nawet nie przeczuwałam!!!!! Wyszło świetnie:D niespodzianka jak ta lala heiehiheiheiheeihiehie
jaka fajniusia ,tez bardzo lubię porcelanki ;)
OdpowiedzUsuńruda jest i już ma plusa u mnie :P lubię 'regionalne' lalki oglądać u innych (u siebie bym takiej nie widziała ;) )
OdpowiedzUsuńNo ale Anielka.... no ehhh <333 więcej Anielki plis! :D
Nie z mojej bajki takie laleczki, ale przyznaję, że jest urocza;)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Rozumiem - należymy do dwóch różnych lalkowych światów;)
OdpowiedzUsuń