26 lis 2011

Węgiereczka;)

Oto kolejna panna, którą chciałam Wam przedstawić:) Lalka pochodzi z Węgier, wczoraj przyjechała z wielką paczką lalek od Malkamy, która jakiś czas temu była na Węgrzech. Poprosiłam ją, żeby mi jakąś lalkę tam kupiła, ale pisała mi smsy, że wszystko albo bardzo drogie, albo brzydkie itp. Okazało się, że to było ukartowane, bo mój mąż kręcił z nią interes:D:D:D



I z Anielką

13 komentarzy:

  1. Węgierka śliczna! No i Anielka choć ta druga jakoś nie w moim stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe:D no właśnie, to tak jak na naszym forum jest w sumie większość lalek nie z mojej bajki:D
    Ale to jest własnie super, że każdy z nas ma inny gust i ja się z tego bardzo cieszę, bo na róznych blogach można poznać rózne, inne ciekawe okazy:)
    Ciesze się, że się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O rzesz! kolejna super lalka! szczęściara z Ciebie. Węgierka kojarzy mi się z lalkami jakie mój dziadek przywoził z rożnych delegacji. A Anielka ma coś w sobie... niby wole lalki bardziej proporcjonalne że tak powiem ale ona jest naprawdę piękna. I przypomina mi moja pierwsza z Pewexu Fleur... pamiętasz te lalki? były chyba zanim Barbie się pojawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję:) Ja za zieciaka zbierałam regionalne, takie te cepeliowskie, które do dziś można dostać:)
    A co do Anielki to ja własnie kocham te proporcje:D w ogóle lubię lalki eeeee "inne".
    Cieszę się, że Ci się podoba:) Ja fluerki nie miałam, ale wiem o czym mówisz. Ciekawe, że Ci się z nią kojarzy:D

    OdpowiedzUsuń
  5. O, świetna jest Węgierka! Strój prześliczny, a nakrycie głowy to w ogóle szaleństwo. :-)) A co do lalki z przeszłości - może daj znać? Zawsze jak więcej osób będzie szukać, to większe szanse na znalezienie. A jeśli to coś, co było również na zachodzie, to wiesz - tu w UK takich rzeczy jest bardzo wiele. (Tak, niedawno odkryłam sklep z używanymi poniakami i nie tylko... ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Węgiereczka całkiem na czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie BLythe, Pullipy i Dale będą zawsze "namber łan", ale to lalki nie dla wszystkich. Trzeba je kochać i tyle. Węgierka przyjemna bardzo i z fajną historią spiskową, hi, hi

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, powiem, że ciężko było lawirować...Na szczęście się udało i niespodzianka była :) I szczęśliwam, że się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję:)
    Randomiku - ja juz tak sobie własnie myślałam, że musze odnaleźć zdjęcie tej mojej lalki i wrzucić je w neta - może akurat. Z tym, żę ta lalka, to była lalka kupiona na rynku od "rusich", jak to się mawiało...
    Dzięki za radę:):):)
    Rozelko - ja je odkryłam dzięki Tobie - też są dla mnie teraz namber łan:)
    Kaśka!!!! - a ja nawet nie przeczuwałam!!!!! Wyszło świetnie:D niespodzianka jak ta lala heiehiheiheiheeihiehie

    OdpowiedzUsuń
  10. jaka fajniusia ,tez bardzo lubię porcelanki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. ruda jest i już ma plusa u mnie :P lubię 'regionalne' lalki oglądać u innych (u siebie bym takiej nie widziała ;) )

    No ale Anielka.... no ehhh <333 więcej Anielki plis! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie z mojej bajki takie laleczki, ale przyznaję, że jest urocza;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzięki:) Rozumiem - należymy do dwóch różnych lalkowych światów;)

    OdpowiedzUsuń